wtorek, 5 lipca 2011

Legiony i Polska Organizacja Wojskowa

W  latach 1912-1913 E. Śmigły Rydz był komendantem niższej szkoły oficerskiej oraz Wykładowcą w Wyższej Szkole Oficerskiej Związku Strzeleckiego. W 1913 r. został komendantem Związku Strzeleckiego Okręgu Lwowskiego. Jednocześnie był wydawcą i redaktorem miesięcznika „Strzelec”.  
W sierpniu 1914 r. w Legionach Polskich objął dowództwo 3 batalionu kadrowego, z którym brał udział w walkach pod Nowym Korczynem i Uściskowem. Na początku października awansowany został do stopnia majora. Następnie uczestniczył w ofensywie na Dęblin oraz w bojach pod Anielinem i Laskami (22-26 X 1914).

O Strzelcach: Z jaką dumą nosiliśmy pierwsze nasze szable, które nam tylko w polu za miastem wolno było nosić. Ile ukradkowych spojrzeń każdy z nas rzucał na swój bok, jak pieścił dłonią rycerską rękojeść! Wspomnienia te tętnią i biją w każdym z nas, jak wspomnienia pierwszej miłości; niosą z sobą urok pięknej młodości, co swym polotem i rozmachem przeprowadzała nas przez wszystkie moralne Scylle i Charybdy, tkwiące w ówczesnym życiu polskim, piętrzone złośliwą ręką zaborcy.
Na szyderstwo, ironię, ośmieszanie odpowiadaliśmy entuzjazmem i młodym ‘’nic nie robieniem sobie z niczego’’, robiliśmy sobie miejsce w społeczeństwie z wiarą beztroską, że przyszłość i ostatni argument do nas należy.
… Wyzwólcie więc swego młodego ducha, ożywicie swą pracę żywym tętnem młodego serca, bo ideał wasz i cel jest równie szczytny i godny młodej duszy, jak niegdyś-stać się żołnierzem-obrońcą Polski.
E. Śmigły Rydz 20.IX.1925 o STRZELCACH


Mjr Edward Śmigły Rydz na czele III batalionu w ataku na pozycje rosyjskie pod Lakami mal. J. Kossak.

W dniu 26-26 października 1914r. III batalion I Brygady Legionów Polskich dowodzony przez mjr Edwarda Rydza-Śmigłego stoczył  krwawy bój z batalionami rosyjskimi.
Dowodzeni przez majora Edwarda Rydza-Śmigłego legioniści stacjonujący w Jurkowie i Chyszówkach w nocy z 23 na 24 listopada 1914 r. na przełęczy Chyszówki zaskoczyli szwadron zwiadowczy kawalerii (kozaków) gen. Dragomirowa biorąc do niewoli 83 rosyjskich jeńców i zdobywając 70 koni.
mal. Leopold Gottlieb
Dla upamiętnienia tej akcji przełęcz przemianowano na Przełęcz Rydza- Śmigłego i wzniesiono pamiątkowy trójścienny obelisk i drewniany krzyż.
Rydz-Śmigły miał dużo mniejsze siły, ale postanowił zaskoczyć nieprzyjaciela wyprzedzającym atakiem. W nocy jego oddziały podeszły pod kwaterę Rosjan, jednak zauważył ich strażnik. Co dziwne, nie wszczął jednak alarmu, a chwilę później było za późno. Wszyscy Rosjanie zostali bez walki wzięci do niewoli. Podczas późniejszej rozmowy z ujętym oficerem, Rydz-Śmigły dowiedział się, że strażnik nie wszczął alarmu, bo legionistów wziął za swoich. Znaczna część żołnierzy z oddziału Rydza była ochotnikami z Kongresówki, którzy dołączyli do legionów kilka tygodni wcześniej na Kielecczyźnie. W związku z tym, gdy zobaczyli strażnika, zaczęli kląć po rosyjsku. Strażnik wziął ich więc za swoich maruderów. W ten sposób oddział Rydza nie dość, że został uratowany, to jeszcze wziął sporo jeńców, nie ponosząc przy tym żadnych strat.


18 grudnia 1914 r. objął dowództwo nad 1 pułkiem piechoty Legionów Polskich. Na jego czele brał udział w bitwie pod Łowczówkiem (22-25 XII 1914).  W 1915 r. uczestniczył w walkach pozycyjnych nad Nidą, w boju pod Konarami (16-23 V) i pod Tarłowem (30 VI-2 VII). W czerwcu tego roku uzyskał stopień podpułkownika.                 Od 16 września do 28 października na Wołyniu zastępował dowódcę I Brygady. Uczestniczył m.in. w bojach pod Jabłonką (21 X), Kuklami (22-26 X) i Kamieniuchą (27-28 X).  W maju 1916 r. mianowany został pułkownikiem. Od 4 do 7 lipca tego roku dowodził pułkiem w bitwie pod Kostiuchnówką, a następnie w walkach nad Stochodem.  Po kryzysie przysięgowym w Legionach Polskich został komendantem głównym Polskiej Organizacji Wojskowej.

Żołnierze!
Trzeci rok minął od dnia, w którym ruszyliście zbrojno zdobywać niepodległość Polski !
Czyż mam mówić w tę rocznicę o dziełach dokonanych, o trudzie żołnierskim? Mówią za mnie mogiły i wasze blizny! Czy mam mówić o wdzięczności narodu, którego staliście się dumą i najistotniejszym wyrazem?! Niech Naród o tym mówi!
Dzisiaj na granicy trzech lat bojów stwierdzam tylko, że jesteście od 6 sierpnia 1914r. Żołnierzami Polskimi.
W służbie Polski laliście krew. Polska wam nadała żołnierski indygent i poleciła go pieczy waszego Honoru.
W ciężkich kryzysach honor ten był wam niejednokrotnie  jedyną busolą. Ten honor utrzymać zawsze nam było wolno i prawa do tego nikt nam wzbronić nie może, jak nikt nie potrafił wzbronić prawa do umierania na polu bitwy. On nam stateczył przez trzy lata za sztandar.
Był nam głosem woli narodu, nikomu nie pozwoliliśmy go sobie wydrzeć. Był państwem herbem Polskim w duszy wyrytym.
I któż się może tego herbu wyrzec? Taki rozkaz daję na dalszą polską służbę wam wszystkim, którzyście komendy słuchali.
Los zarządził, że to mój rozkaz ostatni. Więc żegnam was w tę rocznicę moi żołnierze i koledzy.
Dziękuję w swoim imieniu i tego, który jest pierwszym żołnierzem Polski, za to żeście swą krwią pomogli służyć ojczyźnie.
Wiernie i dobrze pełniliście swą służbę. Największym mym szczęściem będzie wasze przekonanie, żem i ja ją wiernie wypełnił.
Śmigły płk. Mp.
Modlin, 6 sierpnia 1917r.

Memoriał Rydza-Śmigłego do Rady Regencyjnej w Warszawie w sprawie internowanych przez władze okupacyjne legionistów z dnia 3 XII 1917 roku



Wniosek o zwolnienie ze służby w Legionach
‘’Dymisja brygadiera Józefa Piłsudskiego nie jest i nie może być traktowana jako sprawa personalna. Jest ona odpowiedzią polityczną na pytanie stawiane przez Legiony i społeczeństwo polskie w ciągu 2 lat. Jest odpowiedzią z której Legiony Polskie i społeczeństwo już dzisiaj wyciągają konsekwencje. Rzeczą nie ulegającą wątpliwości jest to że hasłem, które kazało młodzieży polskiej stawać w szeregi i wytrwać w nich przez 2 lata w niezmiernie ciężkich warunkach, było hasło Niepodległości polskiej i dobra Ojczyzny. Hasła te niejednokrotnie rzucano żołnierzom w rozkazach Komendy Legionów. Te hasła sprawiły, że żołnierze, którymi miałem zaszczyt dowodzić najpierw jako komendant batalionu, od 18 grudnia zaś 1914r. jako komendant pułku, dawali bez wahania i szczodrze swą krew w potrzebie, sądząc, że jest to droga prowadząca do Ojczyzny. Dzisiaj ta wiara się rozwiała!
Nie mogę być przedstawicielem rzeczy nieistniejących, nie mogę żołnierzom wskazywać sztandaru, którego oni nie widzą. Na to mi mój honor oficera polskiego nie pozwala.
Proszę więc o zwolnienie mnie z Legionów i ponieważ jestem poddanym austriackim, przeniesienie mnie do armii austriackiej.
Tenże sam honor, jedyna i bezsprzeczna zdobycz krwi moich żołnierzy, każe mi zameldować, że sytuacja jaka się teraz wytworzyła w wojsku, wymaga jak najszybszego rozstrzygnięcia wszystkich prób o zwolnienie, żołnierskich i oficerskich.
Wymaga tego dobra sława, jaką sobie Legiony zdołały i pamięć, którą po sobie mają narodowi zostawić.
Śmigły Rydz pułkownik
Komendant 1 p.p. leg.

Z rozkazu Komendant Głównego POW płk. Śmigłego Rydza do peowiaków 11 lipca 1918r.

Obywatele!
Broń, którą nam z rąk wytracono unieśliśmy nie po to, by zawiesić w pamiątek kościele. Wiara w polską siłę i w możliwości zbrojnej walki przenika coraz szersze sfery społeczeństwa. W podziemiach bije potężny nurt buntu i decyzji rewolucyjnej. Już nie szczupłe oddziały strzeleckie, ale olbrzymie masy narodu wyruszają w bój. My jesteśmy świadomością tych mas i kierowniczą myślą. Od nas zależy siła ciosu i kierunek jego, od nas obywatele zależy, czy moment może jedyny dla Polski na przeciąg całych stuleci, przeminie dla niej bezowocnie, czy też będzie ostatnim momentem niewoli i hańby.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz